sobota, 5 listopada 2016

Jak szybko nauczyć się języka obcego?

   Masz mało godzin języka angielskiego w szkole i nie radzisz sobie zbyt dobrze? Nie masz wystarczająco środków, aby móc pozwolić sobie na prywatne lekcje? Nauczyciel nie za bardzo przykłada się do prowadzenia lekcji? A może chcesz dopiero zacząć swoją przygodę z językiem angielskim lecz nie wiesz od czego zacząć? Jeżeli tak to mam do polecenia dwie, bardzo ciekawe rzeczy!
   Niedawno nauczyciel polecił mi aplikację na telefon " Duolingo " .



Po pobraniu sami możemy ustawić sobie poziom trudności lub "napisać" test, dzięki któremu aplikacja sama dobierze odpowiedni stopień trudności.
   Angielskiego uczę się dopiero 4 rok, niestety moja klasa ( w tym roku pierwsza liceum) nie potrafi nic i wróciłam znowu na poziom podstawowy, przez co stoję w miejscu i to w sumie było głównym powodem dlaczego zaczęłam szukać czegoś w internecie, dzięki czemu mogłabym kontynuować naukę bez wydawania pieniędzy.
  Do tej aplikacji dokupiłam sobie książkę M.Mataska Język Angielski Czasy i formy czasowe, którą poleciła mi moja nauczycielka.


   Książka zaczyna się na czasie present simple i kończy na future perfect - future perfect continuous.
Dodatkowo na końcu każdy czas jest dokładnie opisany "w pigułce" i znajduje się tam również klucz do zadań,dzięki któremu jesteśmy w stanie sami opanować gramatykę,bez pomocy nauczyciela. Koszt książki nie jest duży, w internecie widziałam już za 19,90, ja w księgarni zapłaciłam troszkę więcej bo 26 zł. Lecz mimo to uważam, że jak za tak dobrą książkę to jest niewiele.
   Raczej nie należę do samouków, ogólnie bardzo trudno przechodzi mi nauka, ale ten zestaw jest tak genialny! Wszystko jest dobrze opisane i wytłumaczone, tak że nie sposób nie zrozumieć! :)
Domyślam się, że pewnie dużo osób wie o wcześniej wspomnianej aplikacji i książce,ale może znajdą się osoby, które tak samo jak ja, czytają o tym pierwszy raz.
   Jeżeli ktoś korzysta chociaż z jednej z tych rzeczy, to zachęcam do  napisania swoich odczuć i postępów w komentarzach, a osobom, które dopiero chcą zacząć życzę wytrwałości (przydaje się ;) ) i jak najszybszego opanowania języka angielskiego. :)

środa, 20 lipca 2016

SEMILACOVELOVE! Jak łatwo i szybko "zapuścić" paznokcie?

Hybrydami interesowałam się już około dwa lata temu,czytałam dużo na ten temat,co jest dobre,w co lepiej zainwestować więcej pieniędzy,a co można kupić taniej na pierwszym lepszym stoisku czy sklepie który oferuje rzeczy do hybryd. Jak wspominałam w poprzednim poście oglądam również tutoriale RLM, Maxineczki i StylizacjeTV . Wszystkie mają zawsze piękne i zadbane paznokcie,  pokazują jak wykonać dane zdobienie krok po kroku. Wszystkiego uczyłam się sama,na własnych błędach lub z internetu. Robienie hybryd pozwala mi się oderwać od codzienności, jest to jedna z niewielu rzeczy która potrafi mnie odprężyć.
Ta cała zabawa lakierami hybrydowymi jest wbrew pozorom bardzo prosta! Bo właśnie to, że lakier utwardzi się dopiero pod lampą ( UV<2 min.> bądź LED <30 sek.>) daje nam  możliwość właśnie tej zabawy w różne wzorki,stemple i ombre! Oczywiście na normalnych lakierach również możemy robić różne wzory i całą resztę, lecz jest to o wiele trudniejsze, ponieważ jak wszyscy wiemy, one same zasychają :) Wszystkim panią z czystym sercem mogę stwierdzić, że hybrydy są o wiele lepsze od tradycyjnych lakierów, ponadto pozwalają nam zapuścić swoje paznokcie. Pokochałam lakiery firmy Semilac od samego początku kiedy tylko zaczęłam się tym tematem interesować, zachwyca mnie ta ogromna gama kolorów które proponują, możemy znaleźć tam nawet 10 odcieni jednego koloru, tak więc każda z nas znajdzie swoje "perełki" :) Lakiery nie tylko zachwycają swoimi kolorami, jak i trwałością, jeżeli w odpowiedni sposób wykonamy manicure to lakier może gościć na naszych paznokciach do tego czasu, dopóki nie zacznie nam przeszkadzać odrost. Wiem, że wiele kobiet skarży się na tę firmę z powodu alergii, w skutek której jest możliwość że nasz paznokieć oddzieli się od palca i "zejdzie", jednak jest to wina tylko i wyłącznie ich samych, ponieważ przed zakupem powinnyśmy pójść np. do koleżanki bądź kosmetyczki i upewnić się, czy aby na pewno nie posiadamy wcześniej wspomnianej alergii na lakiery danej firmy.

Zdobienie które wykonałam dzisiaj jest banalne lecz zwraca na siebie uwagę. Korzystam z dwóch podobnych do siebie kolorów,brudnego różu i fioletu, aby ombre było delikatne, dodatkowo użyłam srebrnego brokatu.
Kolory, które zostały użyte do zdobienia

Na chwilę obecną mam kilka kolorów,lecz mam nadzieję,że rodzinka moich semilaczków się powiększy! 

Jak szybko zapuścić paznokcie?

   Do tego również będzie nam potrzebny zestaw do hybryd. Oczywistą rzeczą jest (mam taką nadzieję), że gdy nasze dłonie narażone są na kontakt z chemią to obowiązkowo zakładamy rękawiczki ochronne! Jak nam wszystkim wiadomo płynom do mycia naczyń czy mleczkom do czyszczenia prześwieca jedna idea, czyli usunięcie bakterii i brudu, co okropnie niszczy naszą płytkę paznokcia, ponieważ są to produkty żrące.
  Przechodząc do sedna. Na początek odsuwamy (odradzę wycinanie) skórki, przemywamy paznokcie odtłuszczaczem i jedyne czego potrzebujemy to baza witaminowa, która utwardzi nam paznokcie. Dzięki tej metodzie nasza płytka paznokciowa nie będzie tak narażona na czynniki zewnętrzne, nie będzie aż tak łamliwa i podatna na rozdwajanie. Niby tak banalne,ale wpadłam na to dopiero niedawno.
 Mam nadzieję, że post przypadł wam do gustu. Jeżeli macie jakieś pytania to chętnie pomogę. :)

Na sam koniec chciałam wszystkich zachęcić do zaobserwowania mnie na drugim instagramie, który założyłam, aby umieszczać zdjęcia wykonanych przeze mnie paznokci :)
Zapraszam!  @semilacovelove

sobota, 26 marca 2016

Zabawa z hybrydami

  Wszystko zaczęło się od tego, że oglądałam bardzo dużo tutoriali z malowania paznokci,szczególnie RLM. https://www.youtube.com/watch?v=OwlNWimqhWo
 Z czasem zaczęły stawać się popularne lakiery hybrydowe,co od razu mi się spodobało,jednakże musiałam przemyśleć czy dam sobie radę, ponieważ jest to większy wydatek niż tradycyjne lakiery(ok 200-300 zł). Dobrze się złożyło,że niedługo były święta i dostałam zestaw startowy pod choinkę. Po 3 miesiącach testowania hybryd mogę je polecić z czystym sercem. Są świetną opcją dla tych pań,które są zabiegane i nie mają czasu co chwilę zmazywać i malować na nowo paznokci,lub po prostu lubią się "pobawić" w różne wzorki,naklejki,ombre,stemple itp. (na hybrydach jest zdecydowanie łatwiej :) )
 Zacznę od tego,że niektóre z was mogą mieć uczulenie więc radzę pójść do kosmetyczki i zrobić sobie raz hybrydy i odczekać 2 tygodnie,jeżeli nie pojawiły się żadne zaczerwienienia lub ból to śmiało można zabierać się za zakupy!
 Ja postawiłam na firmę Semilac. Gama kolorystyczna jest ogromna i lakiery się bardzo dobrze sprawują,moim zdaniem każdy znajdzie coś dla siebie.

Rzeczy które są niezbędne to:
  • Baza pod lakier
  • Lakier hybrydowy
  • Top 
  • Pilniki do paznokci
  • Bloczek polerski 
  • Waciki bezpyłowe
  • Aceton
  • Odtłuszczacz do paznokci 
  • Patyczki do odsuwania skórek lub striper 
  • Folie do zdejmowania lakieru hybrydowego 
Na oficjalnej stronie Semilac  możemy znaleźć 3 gotowe zestawy startowe w cenach od 219 do 599 zł. Oczywiście jeżeli mamy chwilę czasu to taki zestaw możemy stworzyć sami :)
Osobiście z całego serca polecam te lakiery i nie mam z nimi żadnego problemu,a ile radości mi sprawia robienie hybryd :)











 Na sam koniec chciałam życzyć wszystkim smacznego jajka,dużo miłości,ciepła rodzinnego i jak najwięcej czasu dla siebie! Wesołych świąt!

piątek, 22 stycznia 2016

Czy warto kupić?

  Cześć!  Przydałoby się przywitać po tak długiej przerwie,stało się tak,a nie inaczej,ponieważ najzwyczajniej nie miałam tak zwanej "weny". Bardzo nie lubię okresu od listopada do marca z powodu zimna i ponurej pogody,a gdy spadnie śnieg jest tylko gorzej,ponieważ należę do osób które na zimę i połowę jesieni wolą zaszyć się w domu i czekać na ciepło. Osoby,które co jakiś czas wchodzą na mojego bloga by sprawdzić czy pojawił się nowy post chciałam przeprosić za tak długą nieobecność i mam nadzieję, że już nigdy nie będzie tak długiej przerwy,a teraz zapraszam do głównego tematu posta :)


Sally hansen miracle gel - Czy warto kupić?

Ja osobiście nie kupię następnym tego zestawu czy też pojedynczo,ponieważ nie różni się dla mnie niczym prócz pojemności buteleczki od o wiele tańszych lakierów z firmy Rimmel, które możemy znaleźć w drogerii i zapłacić za nie w granicach 10zł , a wspomniany wyżej  Sally hansen z serii miracle gel (zalecane z top coat'em) kosztuje już o wiele więcej, ponieważ aż (dla osób które same nie zarabiają to dużo) 49,99zł.  Moim zdaniem jak za sam lakier i top coat wydać 50 zł to dużo,bo jak wspominałam wcale nie są lepsze od tych tańszych lakierów i niestety 3 dni po pomalowaniu miałam już starte końcówki,co nie powinno mieć miejsca przy lakierach w takiej cenie.
 Podsumowując gdyby nie cena lakieru,to byłabym średnio zadowolona,a jedynym plusem jest to,że paznokcie po pomalowaniu (gdy mamy lakier na paznokciach,a nie po jego zmyciu) są minimalnie twardsze. Czy Wy również macie takie samo zdanie na ten temat? 



Rimmel & Kiko

Od około roku używam pomadki firmy Kiko i jestem nią zachwycona! Jest naprawdę godna polecenia,ponieważ ma świetną pigmentacje,trwałość i kolory są powalające. Jako jedyna ze szminek/pomadek których używałam, to jako jedyna utrzymała mi się ponad 5 godzin,podczas jedzenia nie ściera się,nie odbija się na szklankach/kubkach/kieliszkach i "nie roluje się" (np w kącikach ust). Dzięki temu że jest z top coat'em,może być matowa lub błyszcząca. Jeżeli szukacie szminki, której nie będziecie musiały poprawiać co godzinę i jej koszt nie wynosi ponad 30zł to polecam właśnie te cudeńka :) 
http://www.kikocosmetics.com/pl-pl/makijaz/usta/szminki/Double-Touch-Lipstick/p-KM00201011#zoom

 Drugą moją ulubioną szminką jest firmy Rimmel z serii Kate nr 30 , jej koszt to ok 22 zł .  Nie wysusza ust,wręcz przeciwnie,nawilża je troszeczkę, a kolory są dobrze napigmentowane. Kolor który sobie wybrałam należy do ciemnych i wiele osób pewnie teraz pomyśli że jest za ciemna jak dla dziewczyny w tak młodym wieku,ale pozory mylą. Jeżeli dobierzemy sobie szminkę w odpowiednim dla nas kolorze,to nie będzie miało znaczenia czy jest ona jasna lub ciemna,najważniejsze jest to żeby się dobrze w niej czuć, jednak nie namawiam dziewcząt w wieku 11-12 lat do malowania się szminkami w odcieniach czerwonego wina ;)
http://www.rossmann.pl/Produkt/Rimmel-Lasting-Finish-by-Kate-Moss-szminka-nr-30-4-g,360505,1648,344



Makaron ze szpinakiem 

Na sam koniec chciałam podzielić się z wami przepisem na bardzo pyszny,tani i szybki obiad.

Składniki: 
♥ 2 łyżki serka mascarpone (znajdziecie go w sklepie Biedronka)
♥ 1 opakowanie mrożonego szpinaku
♥ dowolny makaron
♥ 1-2 łyżeczki vegety
♥ 1-2 ząbki czosnku
♥ odrobina oleju

Przygotowanie:
 Na rozgrzaną patelnię nałożyć szpinak i poczekać aż się rozmrozi,gdy szpinak będzie już ciepły dodaj pokrojony czosnek,serek,vegetę,mieszaj do momentu gdy serek połączy się ze szpinakiem,dodaj ugotowany makaron,ponownie zamieszaj.
  I oto w ten sposób mamy przepyszny makaron na obiad! 

  

piątek, 6 listopada 2015

Zdrowie - coraz bliżej do szczęścia

  Ile razy siadałaś w fotelu bądź na łóżku z kocem na plecach i nie miałaś pomysłu co ze sobą zrobić? Bo zła pogoda,średnio się czujesz,po prostu nie chce Ci się opuszczać domu/mieszkania. To właśnie jesienią i zimą jest najgorzej,wtedy "łapiemy zwiechę" i rzadko wychodzimy z domu. Co roku gdy przychodził październik zaczynałam tyć,było to ok 5 kg. Od dłuższego czasu jedyna aktywność u mnie to jedynie w-f w szkole i to też nie do końca.. Postanowiłam,że muszę się wziąć za siebie bo nie mogę już patrzeć w lusterko i nie mieć negatywnych myśli,nie chodzi tutaj o to co myślą o mnie inni,tylko o to żebym się dobrze czuła sama ze sobą i tego raczej chce każda kobieta :) Stwierdziłam,że skoro nie potrafię się zmobilizować do aktywności fizycznej to chociaż zmienię swoją dietę. Zaczęłam się ważyć co 2 dni,dzięki temu mam wszystko pod kontrolą i gdy widzi się chociaż 0,5 kg mniej to dzień staje się lepszy! (Pamiętaj aby zawsze ważyć się rano,na czczo)  Wszystko było stopniowo,na samym początku wyeliminowałam słodycze i wysokokaloryczne jedzenie (pizza itp.),zamieniłam jasne pieczywo na ciemne (pełnoziarniste) , później do odstawki poszły rzeczy smażone na oleju/maśle , a na samym końcu przestałam jeść mięso. Światopogląd odrobinę mi się zmienił i nie rozumiem jak wcześniej byłam w stanie zjeść mięso. Przed każdym posiłkiem wypijam szklankę wody,dzięki temu jem mniej. Zjadam 2-3 posiłki dziennie (nie czuję potrzeby żeby jeść więcej) i piję dużo wody,oczywiście nie potrafiłam wykreślić kawy. Słodycze zastąpiłam owocami,koktajlami i ciastami.
  Oczywiście nic nie zaszkodzi raz w tygodniu zjeść coś słodkiego czy raz w miesiącu wyskoczyć na pyszną pizze :)
 Następnym zamiennikiem słodyczy mogą być gofry! Tak,gofry. Gdy zrobimy je sami będą lepsze! Bitą śmietanę można zastąpić miodem,dodać świeże owoce i deser jak się patrzy! W brew pozorom nie ma tak dużo kalorii ;)
Raz na miesiąc w ramach nagrody za wytrwałość i samozaparcie można sobie pozwolić na takiego wypasionego gofra ze wszystkim co przyjdzie nam do głowy lub pójść do cukierni na "gotowca" :)

 Już po tygodniu, gdy w pełni zmieniłam dietę widziałam efekty! Miło jest stawać na wagę i widzieć coraz mniej ♥ W planach mam zacząć chodzić na siłownie lub po prostu zacznę ćwiczyć sama w domu. Trzymajcie kciuki! 


 A jakie wy macie sposoby na zrzucenie zbędnych kilogramów? Jestem ciekawa jakie macie zamienniki wysokokalorycznego jedzenia i słodyczy. :)

Uśmiechnij się,bo żyje się raz :) 




poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Tangle teezer i pielęgnacja moich włosów

    Dzisiaj chciałam przedstawić różnicę pomiędzy "biedronkową wersją" tangle teezer'a , a oryginałem i w jaki sposób dbam o swoje włosy :)

Jak widać na zdjęciach poniżej, szczotka z biedronki jest bardziej zniszczona od oryginału ("włoski" są powyginane w różne strony) , a oryginał ma się dobrze. Szczotki były używane równo 2 miesiące,kładłam je włoskami do góry i nie nosiłam w torebce czy plecaku. Różnice jednak można dostrzec przy rozczesywaniu. Z racji iż mam loki to bardzo trudno jest mi je rozczesać na sucho zwykłą szczotką lub grzebieniem,przy użyciu tangle teezera było lepiej, ponieważ nie wyrywał mi włosów,tylko je rozczesywał.Gdy rozczesuje mokre włosy oryginalną wersją to moje włosy przy tym nie "cierpią",przy biedronkowej wersji czuć ciągnięcie lecz włosów nie wyrywa. Osobiście wolę wydać te 40 zł na oryginał,ponieważ to jedyna rzecz która nie wyrywa i nie ciągnie mi włosów,jednak jeżeli nie macie większych problemów ze swoimi włosami,są proste lub nie chcecie wydawać 40 złotych na szczotkę to polecam wersję z biedronki ;)
                                      Oryginał 

                                   "Biedronkowa" wersja
   


 Na sam początek chciałam pokazać jakich odżywek i jakiego szamponu używam.

Szampon można kupić w rossmannie,intermarche i czasami widzę go w większych butelkach w biedronce.Po ok 2 tygodniach używania zauważyłam lekkie rozjaśnienie włosów i stały się bardziej odżywione.
Odżywka z syoss świetnie nawilża moje włosy i pozostawia piękny zapach

Odżywka z biosilk odżywia moje końcówki włosów (tylko tam ją nakładam),dzięki niej pozbyłam się problemu ze zniszczonymi końcówkami.
  

Odżywki stosuję na przemian. Włosy myję max 2 razy w tygodniu,nie suszę ich,a jeżeli już muszę bo śpieszę się gdzieś to tylko z dyfuzorem i zimnym nawiewem,nie prostuję ich i nie używam pianek lub lakierów (obciążają włosy). 
  Polecam na noc związać lekko gumką włosy,dzięki temu włosy są mniej narażone na uszkodzenia podczas snu i raz na miesiąc lub na dwa miesiące wybrać się do fryzjera na zabieg odbudowujący włosy. Jeżeli nie jesteś pewna czy dana odżywka lub szampon jest odpowiedni dla Ciebie to poproś zaufanego fryzjera o pomoc,on na pewno dobierze odpowiednią pielęgnacje. 
 Załączam również zdjęcie już suchych po umyciu włosów 

   Mam również pytanie : Czy zna ktoś jeszcze jakieś szampony,odżywki lub płukanki które mogą rozjaśnić włosy nie niszcząc ich? 


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Unfriended

 Dorwałam się do niego dopiero dzisiaj. Nie wiem z jakich powodów nie mogłam znaleźć go wcześniej,szukałam go tyle razy,na każdej stronie sprawdzałam,premiery w kinie również nie było, pytałam znajomych,jednak nikt nic nie wiedział,kilka osób nawet nie wiedziało o czym mówię.. Jednak udało się. Znalazłam! Można znaleźć go pod dwoma tytułami "Cybernatural" i "Unfriended"



 Nie potrafię opisać co czułam oglądając ten film..Od samego początku trzyma w napięciu.Film,inny niż wszystkie,nigdy nie widziałam czegoś podobnego.Przedstawia grupę znajomych rozmawiających na popularnym "skype",rok po śmierci Laury dostają od niej wiadomość i zaczynają się dziać straszne rzeczy,lecz na początku wszyscy uważają, że jest to jedynie głupi żart. 
  Nie chciałabym zbytnio rozwodzić się o samej fabule,żeby nie "spoilerować",tak więc na tym zakończę. Uważam, że film naprawdę jest warty obejrzenia! 
 Przy okazji podam wam link,gdzie sama go oglądałam,żebyście sami nie musieli szukać ;) 
http://www.cda.pl/video/246197e5